Zagrożenia dla bezpiecznej sukcesji firmy rodzinnej – jak ich uniknąć?

OSOBY ODPOWIEDZIALNE:

Firma rodzinna to wielki kapitał, który w odpowiednim czasie warto przekazać w zaufane ręce osób najbliższych. Z badań polskiego rynku wynika jednak, że do skutecznej sukcesji biznesu prowadzonego w ramach rodziny dochodzi zaledwie w 30% przypadków.

Przyczyn, dla których pozostałe firmy rodzinne nie przechodzą pomyślnie procesu sukcesji, jest wiele.

W ramach wieloletniej praktyki naszej Kancelarii (www.pytlakdeja.pl) prowadzimy spory związane z dziedziczeniem, spotykając się z zagrożeniami dla skutecznej sukcesji w przypadkach skrajnych, ale – co może nie wydawać się oczywiste – bardzo częstych. Chronimy majątek rodzinny, jak również samych prawowitych spadkobierców narażonych na niebezpieczeństwo przez osoby trzecie, które usiłują wykorzystać zdarzenie sukcesyjne dla kradzieży firmy, „w białych rękawiczkach” i w majestacie prawa. W takich warunkach na naszych oczach największe fortuny stawały na krawędzi ostatecznego upadku.

Zagrożeniom tym można jednak przeciwdziałać, jeżeli jednym z fundamentów procesu sukcesji będzie określenie możliwych ryzyk oraz podjęcie zawczasu środków zaradczych. Z taką intencją stworzyliśmy platformę do rozmowy o tym, jak ochronić biznes w warunkach jego dziedziczenia (www.dziedziczeniebiznesu.pl), zaś w tym miejscu przedstawiamy kilka przypadków,
w których zdarzenia sukcesyjne wykorzystywane były do próby wrogiego przejęcia majątku rodziny.

Małoletnie dziecko ofiarą i instrumentem kradzieży majątku

Sytuacja, w której w gronie spadkobierców znajduje się małoletnie dziecko, daje szerokie pole do nadużyć osobom trzecim, zainteresowanym wrogim przejęciem firmy w warunkach jej dziedziczenia.

Każda istotniejsza decyzja odnośnie zarządu majątkiem spadkowym, który przypada na małoletniego, wymaga zgody Sądu Opiekuńczego. Procedura sądowa jest na tyle czasochłonna, że w żaden sposób nie nadąża za decyzjami biznesowymi, podejmowanymi przecież na bieżąco. Dopóki nie ma zgody Sądu, dopóty przedstawiciel małoletniego dziecka nie ma możliwości działania w jego imieniu.

Prawo zna natomiast przypadki, w których milczenie zainteresowanego skutkuje całkowitym wyłączeniem go z firmy. Dlatego obecność małoletniego, którego przedstawiciel jest sparaliżowany przedłużającą się procedurą sądową (która paradoksalnie powinna przecież chronić małoletniego!), bywa wykorzystywana przez osoby trzecie w sposób bezwzględny. W rezultacie dziecko jest
nie tylko ofiarą, ale również użytecznym instrumentem do zawłaszczenia biznesu przez osoby trzecie.

Uwzględnienie takich zagrożeń w procesie sukcesyjnym i odpowiednia regulacja spraw firmowych zapewnia dzieciom założyciela firmy pełnoprawny udział w dziedziczonym majątku biznesowym,
jak również zabezpiecza firmę przed jej wyprowadzeniem poza rodzinę w razie zdarzenia sukcesyjnego.

Konflikt spadkobierców na zasadzie wzajemnego wyniszczenia

Jeśli zasady dziedziczenia firmy nie są dobrze określone w ramach planowania sukcesyjnego, niedługo po zdarzeniu sukcesyjnym może rozgorzeć spór pomiędzy spadkobiercami.

Spór ten prowadzony jest zazwyczaj na wszystkich możliwych płaszczyznach nie tylko prawnej, ale również emocjonalnej, często podsycany względami ambicjonalnymi czy wzajemnymi urazami ukrywanymi przez lata. Spór prowadzony jest na zasadzie „spalonej ziemi”, prywatny majątek spadkobierców jest trawiony rosnącymi kosztami, zaś biznes pozbawiony należytego nadzoru właścicielskiego albo podupada, albo jest rozkradany przez osoby z zewnątrz.

Przedłużające się postępowanie sądowe o dział spadku odracza na kilka bądź nawet kilkanaście lat moment, w którym spadek zostanie podzielony. W tym czasie spadkobiercy muszą jednak ponosić koszty utrzymania tego, co w spadku się znajduje, np. nieruchomości. Siłą rzeczy, ich majątek prywatny narażony jest na wysokie straty.

Podjęcie środków zaradczych wobec wymienionych niebezpieczeństw wymaga zastosowania mechanizmów prawnych zapobiegających konfliktowi między spadkobiercami. W razie takiego sporu najsłabsi członkowie rodziny założyciela firmy wymagają prawnych zabezpieczeń.

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta

Zewnętrzni, lokali doradcy są istotną wartością dodaną w wielu firmach. Nie należy demonizować faktu, że są to osoby spoza grona rodzinnego założyciela biznesu.

Jednym z elementów przygotowania firmy do zdarzenia sukcesyjnego powinno być jednak zapewnienie mechanizmów kontroli i odpowiedniej motywacji doradców do pracy na rzecz kolejnego pokolenia właścicielskiego z takim samym zaangażowaniem, z jakim oddawali się pracy na rzecz założyciela, którego może zabraknąć.

W naszej praktyce regularnie spotykamy się z sytuacjami, w których mechanizmów takich nie było, a Zarząd uznawał zdarzenie sukcesyjne za swoją szansę na osobiste, błyskawiczne wzbogacenie się. W ten sposób dochodziło do przejmowania rodzinnego majątku biznesowego w drodze zawłaszczeń menedżerskich. Najczęściej jest tak, że dla dokonania kradzieży firmy osoby trzecie wykorzystywały spór między spadkobiercami i czasowy braku kontroli właścicielskiej.

Również takie zagrożenia powinny zostać uwzględnione i objęte regulacją prawną w procesie sukcesji. Dzięki temu firma zostanie zabezpieczona przed wrogim przejęciem i wyprowadzeniem jej majątku przez te osoby trzecie, które podjęły taki zamiar.

Dotychczasowi wspólnicy – czy uznają za partnerów bliskich założyciela firmy?

Otwarte pozostaje wreszcie pytanie, jak w warunkach dziedziczenia firmy zachowają się dotychczasowi pozostali wspólnicy. Czy będą uznawać za partnerów nowe pokolenie właścicielskie tak, jak uznawali założyciela biznesu, którego zabrakło?

Najprostszym, ale równocześnie najbardziej dotkliwym dla spadkobierców, sposobem weryfikacji jest decyzja co do podziału zysku wypracowanego przez firmę. Aż do momentu działu spadku to właśnie dotychczasowi wspólnicy mogą mieć tutaj głos decydujący. Ewentualny spór między spadkobiercami doprowadzi do czasowej niemożliwości wykonywania prawa głosu z akcji/udziałów wchodzących w skład spadku.

Dotychczasowi wspólnicy znają biznes od podszewki i mogą znaleźć wiele sposobów na wyprowadzenie zysku poza firmę, nawet bez wypłaty dywidendy. Zazwyczaj spadkobiercy stoją tutaj na znacznie słabszej pozycji, a w obliczu rosnących kosztów obsługi zobowiązań spadkowych odcięcie ich od strumienia bieżącego zysku musi doprowadzić do drenażu ich majątku prywatnego.

Kompleksowy proces sukcesyjny powinien zatem zawierać rozwiązania prawne zapobiegające realizacji przez wspólników interesów sprzecznych z interesem rodziny założyciela firm. Na wypadek sporu ze wspólnikami, w szczególności w związku z decyzją o podziale zysku, interesy spadkobierców założyciela wymagają zabezpieczenia.

Sporu można uniknąć!

Ponieważ nasze doświadczenie związane z zagrożeniami dla dziedziczenia biznesu wywodzi się ze sporów prowadzonych w obronie spadkobierców – wiemy, czego zabrakło w regulacjach prawnych firm rodzinnych, aby sporu tego uniknąć.

Sukcesja firmy rodzinnej jest wystarczająco złożonym procesem i zasługuje na ochronę prawną przed zagrożeniami konfliktów spadkobierców lub prób wrogiego przejęcia majątku przez osoby z zewnątrz.

Uzyskawszy taką ochronę, sukcesja może skupiać się wokół tego, co najważniejsze – wzajemnych ustaleń między założycielem a sukcesorami dla zapewnienia firmie możliwości dalszego rozwoju w przyszłości.