Klient Kancelarii odziedziczył nieruchomość, która nie miała dostępu do drogi publicznej, rozumianego jako dostęp zarówno faktyczny, jak i prawny.
Z uwagi na brak możliwości osiągnięcia porozumienia z właścicielami najbliższej posesji sąsiadującej
z drogą publiczną, koniecznym stało się wytyczenie służebności drogi koniecznej w drodze postępowania sądowego.
Uczestnicy, w toku postępowania, próbowali wykazać, że żądanie ustanowienia służebności drogi koniecznej na ich nieruchomości nie ma na celu zapewnienia niezbędnego dostępu ale służyć miałoby jedynie wygodzie właścicieli nieruchomości, przez zapewnienie dostępu łatwiejszego. Wykazywali również, że ustanowienie służebności wpłynie negatywnie na wartość nieruchomości.
Całość materiału dowodowego przedstawiona przez nasz Zespół, jak również opinie biegłych z zakresu geodezji i wyceny nieruchomości jednoznacznie wskazały, że ustanowienie na rzecz każdoczesnego właściciela nieruchomości służebności drogi koniecznej jest niezbędne. Zdaniem Sądu Rejonowego przebieg służebności powinien uwzględniać potrzeby nieruchomości władnącej w sensie zapewnienia najkrótszej i najbardziej przejezdnej drogi z perspektywy rodzaju nawierzchni, a zarazem najbezpieczniejszej, stanowiącej najmniejsze obciążenie gruntów, przez które droga ma prowadzić oraz uwzględniając interes społeczno-gospodarczy. Sąd uwzględnił również kwestie całorocznej przejezdności oraz szybkość dojazdu służb medycznych, jak i straży pożarnej. Wskazał, że powierzchnia zajętego pod służebność terenu została absolutnie zminimalizowana, a jej lokalizacja względem pozostałej części działek – czyli na obrzeżach tych działek, istotnie zmniejsza możliwość wchodzenie w interakcje
z każdoczesnym właścicielem nieruchomości obciążonych. Dodatkowo przebieg drogi ma oparcie
w historii. Istotne jest bowiem, że droga ta istniała jeszcze za życia spadkodawcy, nie stanowiąc dla nieruchomości Uczestników takiego obciążenia, na jaki starali się oni wskazywać i to był zasadniczy argument, dla którego należało utrzymać jej przebieg.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodzili się Uczestnicy postępowania, którzy próbowali wzruszyć
w/w postanowienie składając apelację a następnie skargę kasacyjną. Zarówno Sąd Okręgowy w W.,
jak i Sąd Najwyższy nie podzieliły argumentów Uczestników. Sąd Okręgowy uznał, że Sąd Rejonowy wybrał najbardziej optymalny wariant przebiegu drogi koniecznej, z jednej strony zwiększający użyteczność nieruchomości władnącej, z drugiej strony nie obciążający nadmiernie nieruchomości uczestnika. Z kolei Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania powołując się na brak spełnienia przesłanek z art. 3989 § 1 k.p.c.
Wnioskodawcę w sporze reprezentowali Wspólnicy kancelarii: r.pr. Rafał Pytlak oraz r.pr. Wojciech Deja.